NIE LĘKAJ SIĘ
Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał Ps 37,5
czwartek, 30 maja 2013
sobota, 4 maja 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
piątek, 12 kwietnia 2013
sobota, 5 stycznia 2013
środa, 28 listopada 2012
Duszpasterstwo akademickie a nieśmiałość
Na jednym z forów ktos rzucił temat: chciałabym zapytać czy ktoś z Was będących z miasta X,chodzi na spotkania z duszpasterstwa akademickiego?
Jest ich wiele,ale jeśli nikogo się nie zna to tak trudno się odnaleźć w tak licznej grupie gdziekolwiek...
Kochani,
chciałabym Wam powiedzieć jedną WAŻNĄ rzecz odnośnie wszelkich duszpasterstw akademickich, nie mówię o tych młodszych grupach choć myślę ze powinno być podobnie ale gł dot grup studenckich i wyżej. Nie ocenia się danego duszpasterstwa czy jest tam fajnie czy nie, po jednym czy dwóch spotkaniach. Obojętnie jak liczna byłaby ta grupa, aby przebić się przez nią trzeba po prostu tam co najmniej przez miesiąc jak nie dłużej pochodzić.....nawet bym powiedziała że do pół roku, choć myślę ze w tym czasie na pewno juz się zaaklimatyzujemy. Mowię tak, ponieważ kiedy wchodzimy do grupy...generalnie każdy jest zajęty rozmawianiem z osobami których zna. I nie należy sie tym zrażać. Przez taki okres gdzie nie mam do kogo się odezwać w licznej grupie trzeba dzielnie przejść:) ja pamiętam jak weszłam do duszpasterstwa..to odniosłam wrażenie ze większość osob jest ode mnie starsza...3 lata na tamte czasu było dla mnie troszkę :) ale chodziłam ponieważ spotkania modlitewne były super :) i znajomi powolutku też się znajdowali...bardzo powolutku :) A wiec odwagi dla wszystkich początkujących. Nie bać się, nie wstydzić tylko chodzić, bo to z wielkim pożytkiem potem będzie dla Was :)
Jest ich wiele,ale jeśli nikogo się nie zna to tak trudno się odnaleźć w tak licznej grupie gdziekolwiek...
Kochani,
chciałabym Wam powiedzieć jedną WAŻNĄ rzecz odnośnie wszelkich duszpasterstw akademickich, nie mówię o tych młodszych grupach choć myślę ze powinno być podobnie ale gł dot grup studenckich i wyżej. Nie ocenia się danego duszpasterstwa czy jest tam fajnie czy nie, po jednym czy dwóch spotkaniach. Obojętnie jak liczna byłaby ta grupa, aby przebić się przez nią trzeba po prostu tam co najmniej przez miesiąc jak nie dłużej pochodzić.....nawet bym powiedziała że do pół roku, choć myślę ze w tym czasie na pewno juz się zaaklimatyzujemy. Mowię tak, ponieważ kiedy wchodzimy do grupy...generalnie każdy jest zajęty rozmawianiem z osobami których zna. I nie należy sie tym zrażać. Przez taki okres gdzie nie mam do kogo się odezwać w licznej grupie trzeba dzielnie przejść:) ja pamiętam jak weszłam do duszpasterstwa..to odniosłam wrażenie ze większość osob jest ode mnie starsza...3 lata na tamte czasu było dla mnie troszkę :) ale chodziłam ponieważ spotkania modlitewne były super :) i znajomi powolutku też się znajdowali...bardzo powolutku :) A wiec odwagi dla wszystkich początkujących. Nie bać się, nie wstydzić tylko chodzić, bo to z wielkim pożytkiem potem będzie dla Was :)
wtorek, 20 listopada 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)